Gdzie żyją owady

Gdzie żyją owady

Owady należą do najbardziej rozpowszechnionych i najliczniejszych istot na Ziemi. Naukowcy opisali już ponad milion gatunków owadów (a przypuszczalnie drugie tyle czeka jeszcze na odkrycie), zamieszkujących niemal wszystkie ekosystemy na całym świecie. Ich ewolucyjna historia sięga ponad 400 milionów lat – tak długi czas rozwoju pozwolił im wykształcić niezliczone przystosowania i rozprzestrzenić się po całym globie. Szacuje się, że stanowią ponad 75% wszystkich gatunków zwierząt. Dla przykładu, na obszarze Polski stwierdzono występowanie ponad 30 tysięcy gatunków owadów. Co sprawia, że odniosły tak wielki sukces ewolucyjny? Przede wszystkim niezwykłe zdolności przystosowawcze – owady potrafią zasiedlać skrajnie różne środowiska, od wilgotnych tropikalnych lasów, przez suche pustynie, aż po mroźne obszary polarne. Wykształciły skrzydła umożliwiające im aktywne przemieszczanie się, a ich niewielkie rozmiary i odporność na trudne warunki sprawiły, że znajdziemy je prawie wszędzie.

Różnorodność środowisk życia owadów

Gdzie żyją owady? Odpowiedź brzmi: prawie wszędzie, gdzie tylko istnieją warunki podtrzymujące życie. Występują na wszystkich kontynentach – w Europie, Azji, obu Amerykach, Afryce, Australii, na niezliczonych wyspach, a nawet na Antarktydzie (choć jedynie na skrajnych, odmarzniętych obszarach tego kontynentu). Zdecydowana większość owadów bytuje w środowisku lądowym – można je spotkać w lasach, na łąkach, w górach, a nawet na pustyniach. Owady opanowały też środowiska wodne – wiele gatunków rozwija się w wodach słodkich (rzecznych i stojących), a nieliczne przystosowały się do życia na powierzchni morza. Te małe stworzenia zadomowiły się w glebie pod naszymi stopami, w koronach najwyższych drzew, a także w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka – naszych domach i miastach. Istnieją nawet owady potrafiące przetrwać w warunkach, które dla większości organizmów są zabójcze, jak gorące źródła czy skute lodem pustkowia Arktyki.

Warto podkreślić, że jedynymi miejscami praktycznie pozbawionymi owadów są te najbardziej nieprzyjazne – głębie oceaniczne, gdzie panuje ogromne ciśnienie, zupełna ciemność i brak pożywienia. W niemal każdej innej niszy ekologicznej znajdziemy przedstawicieli owadziego świata. Oto główne środowiska życia owadów:

  • Lądy i powietrze – zdecydowana większość owadów żyje na lądzie. Zamieszkują lasy, łąki, pola uprawne, pustynie, góry i niemal każde inne środowisko naziemne; wiele z nich potrafi także latać i unosić się w powietrzu.
  • Wody słodkie – tysiące gatunków owadów rozwija się w rzekach, jeziorach, bagnach i kałużach (np. larwy ważek, jętek, komarów). Dorosłe formy wielu z nich latają nad powierzchnią, a nieliczne gatunki (np. pluskwiaki Halobates) żyją na otwartym morzu.
  • Gleba i podziemie – gleba, ściółka leśna i podziemne kryjówki pełne są owadów glebowych (np. mrówki w mrowiskach, termity w kopcach, larwy chrząszczy w ziemi). Owady żyją też w jaskiniach, przystosowane do wiecznego mroku.
  • Otoczenie człowieka – nasze domy, zabudowania gospodarcze, ogrody i miasta również tętnią życiem owadów (karaluchy, mrówki faraona, pluskwy, muchy, mole i inne tzw. owady synantropijne).
  • Środowiska ekstremalne – nawet skrajnie trudne miejsca są zasiedlane przez owady. Spotkamy je w pustynnych piaskach, w strefie arktycznej tundry, na ośnieżonych szczytach gór, a także przy gorących źródłach geotermalnych czy na słonych błotach.

Owady w lasach

Lasy – zarówno tropikalne, jak i umiarkowane – obfitują w niezliczone gatunki owadów. To właśnie w bujnej, zalesionej scenerii żyje ogromna część światowej entomofauny. W koronach drzew tropikalnych lasów deszczowych roi się od barwnych motyli, zwinnych ważek, a także drapieżnych modliszek czających się wśród liści. Niżej, na pniach i gałęziach, bytują chrząszcze żerujące pod korą oraz mrówki tworzące całe sieci mrowisk w próchniejącym drewnie. W leśnej ściółce – warstwie opadłych liści i gałęzi – również tętni życie: drobne owady glebowe, jak skoczogonki i larwy muchówek, rozkładają martwą materię organiczną, podczas gdy długonogie pająki (choć nie są owadami, współdziałają w ekosystemie) polują na mniejsze stworzenia.

W lasach strefy umiarkowanej także spotkamy bogactwo owadów. W ciepłe miesiące pośród drzew słychać cykanie świerszczy i brzęczenie komarów nad leśnymi strumieniami. Na sosnach i świerkach bytują owady wyspecjalizowane w żerowaniu na igłach i korze, np. korniki i inne chrząszcze kambiofagi. Latem polskie lasy rozświetlają barwne motyle dzienne (np. rusałka admirał czy paź królowej), a nocą między pniami szybują ćmy i świetliki (robaczki świętojańskie emitujące bioluminescencyjne światło). Wiele leśnych owadów spędza większość życia ukryta – np. larwy jelonka rogacza rozwijają się wewnątrz butwiejących pni przez kilka lat, nim przeobrażą się w imponujące rogate chrząszcze i wylecą na krótki lot godowy.

Lasy stanowią schronienie i stołówkę dla owadów o rozmaitych trybach życia. Spotkamy tu roślinożerców (np. gąsienice motyli zjadające liście drzew), drapieżniki (np. chrząszcze biegacze patrolujące runo leśne w poszukiwaniu drobnych ofiar) oraz padlinożerców i saprofagi (np. chrząszcze grabarze i larwy much, które rozkładają martwe organizmy). Dzięki owadom las funkcjonuje prawidłowo – zapylają one leśne kwiaty, przyspieszają rozkład szczątków oraz stanowią pokarm dla wielu ptaków i ssaków. Bez nich ekosystem leśny nie byłby tak produktywny i zróżnicowany.

Naukowcy szacują, że w tropikalnych lasach deszczowych żyje nawet połowa wszystkich gatunków owadów naszej planety. Pojedyncze potężne drzewo w Amazonii bywa domem dla tysięcy gatunków bezkręgowców kryjących się w koronie, korze i ściółce poniżej. W lasach strefy umiarkowanej różnorodność jest mniejsza, lecz i tak przeciętny fragment rodzimego boru czy puszczy zamieszkują setki gatunków owadów – często nieuchwytnych gołym okiem, ale pełniących ważne role w ekosystemie.

Na tropikalnych ścieżkach można zaobserwować niezwykłe korowody mrówek liściorożnych (tzw. parasolowych), niosących nad sobą kawałki liści niczym zielone parasole – w głębi ziemi liście te posłużą im do uprawy grzybów, które stanowią pokarm całej kolonii.

Owady na łąkach i polach

Łąki, stepy, polany oraz tereny uprawne to kolejne ważne siedliska owadów. Na otwartych przestrzeniach, wśród traw i kwiatów, łatwo dostrzec wiele barwnych i pożytecznych gatunków. Ciepłe, nasłonecznione łąki to raj dla motyli dziennych – fruwają tu paź królowej, rusałka pawik czy modraszki, poszukując nektaru w kwiatach koniczyny lub ostów. W wysokiej trawie koncertują koniki polne i pasikoniki, których samce cykają, pocierając skrzydłami, by zwabić partnerki. Między ziołami uwijają się też pszczoły samotnice i trzmiele, zapylając kwiaty lucerny, wyki czy rumianku.

Na terenach rolniczych i polach uprawnych również roi się od owadów – choć nie zawsze mile widzianych przez człowieka. W zbożach mogą pojawiać się szarańcze i pasikoniki, które masowo zjadają liście i źdźbła, a na plantacjach warzyw buszują gąsienice i chrząszcze (np. stonka ziemniaczana na ziemniakach czy larwy bielinka kapustnika na kapuście). Rolnicy muszą też chronić zboża przed szkodnikami zbożowymi, takimi jak wołki zbożowe (małe chrząszcze niszczące ziarno).

Na szczęście wiele owadów łąkowych i polnych to nasi sprzymierzeńcy. Biedronki żywią się mszycami niszczącymi uprawy, a błonkówki jak osa pręgowana mogą polować na gąsienice, ograniczając liczebność szkodników. Bogactwo owadziego życia na łące zapewnia równowagę ekologiczną – jedne gatunki kontrolują populacje innych. Dodatkowo owady zapylające, takie jak pszczoły miodne czy dzikie pszczoły murarki, są nieocenione dla plonów owoców i warzyw. Kwitnąca łąka przyciąga też motyle i trzmiele, wspomagając rozmnażanie dzikich roślin.

W upalne dni nad polami często widać chmary drobnych muszek i komarów unoszących się nad trawami – stanowią one pożywienie dla jaskółek i nietoperzy. Wieczorami zaś nad łąkami mogą pojawić się świetliki. Niektóre owady ukrywają się w glebie łąkowej: np. turkuć podjadek (duży, ryjący owad przypominający kreta) drąży korytarze tuż pod powierzchnią ziemi, polując na drobne larwy i pędraki. Jak widać, otwarte tereny pełne słońca tętnią życiem owadzim zarówno na powierzchni, jak i pod nią.

W maju nad polami i zagajnikami często unoszą się chmary chrabąszczy majowych. Te duże chrząszcze o rdzawych pokrywach obgryzają liście drzew, a ich larwy (pędraki) przez kilka lat żerują w glebie, niszcząc korzenie traw i upraw. Ich masowe pojawy niegdyś budziły grozę rolników, lecz obecnie są rzadsze dzięki zmianom w uprawach i ochronie roślin.

Owady pustyń i półpustyń

Mogłoby się wydawać, że pustynie – obszary skrajnie ubogie w wodę i roślinność – nie sprzyjają życiu owadów. A jednak i tam znajdziemy wyspecjalizowanych mieszkańców, którzy przystosowali się do trudów pustynnego klimatu. Owady pustynne muszą radzić sobie z upałem, suchym powietrzem i dużymi wahaniami temperatury między dniem a nocą. Wiele z nich prowadzi nocny tryb życia, unikając palącego słońca za dnia, inne wykształciły sprytne metody pozyskiwania wody.

Na pustyniach Afryki i Azji spotkać można mrówki z rodzaju Cataglyphis, które podczas najgorętszych godzin dnia opuszczają gniazda, by żerować na rozgrzanym piasku – dzięki długim nogom ich ciało jest oddalone od gorącego podłoża, a szybki bieg pozwala uniknąć przegrzania. Wydmy Namibii zasiedla chrząszcz Onymacris, który o poranku wspina się na szczyty wydm i ustawia swoje ciało pod odpowiednim kątem, by na pancerzu skropliła się mgła – w ten sposób „dojąc” wodę z powietrza. Jego pokrewne gatunki potrafią czerpać wilgoć z rosy osiadającej na piasku. Inne pustynne chrząszcze mają bardzo grubą kutykulę ograniczającą utratę wody, a ich powłoki ciała często pokryte są jasnymi łuskami odbijającymi promienie słoneczne.

Wielu mieszkańców pustyń kryje się pod ziemią lub pod kamieniami. Szarańczaki (np. niektóre skoczki) zakopują się w piasku podczas żaru, a wychodzą żerować nocą, gdy robi się chłodniej. Termity budują na półpustynnych sawannach imponujące kopce – wewnątrz utrzymują wysoką wilgotność, hodując grzyby, którymi się żywią. Dzięki skomplikowanemu systemowi kanałów wentylacyjnych termitiera zapewnia owadom w miarę stały mikroklimat nawet w skrajnym upale.

Choć pustynie wydają się monotonne, po deszczu przeżywają istny owadzi boom. Gdy spadnie upragniony deszcz, uśpione w piasku jaja niektórych owadów (np. pewnych gatunków szarańczy) gwałtownie się wylęgają. Przez krótki czas pustynia zazielenia się, a owady wykorzystują ten moment obfitości roślin, by żerować, rozmnażać się i złożyć kolejne jaja przetrwalnikowe, zanim ponownie nadejdzie susza. Takie cykliczne „eksplozje” szarańczy są znane na pustyniach Afryki – potrafią stworzyć ogromne roje przemieszczające się na duże odległości w poszukiwaniu pożywienia. Rój szarańczy pustynnej (Schistocerca gregaria) może liczyć dziesiątki miliardów owadów i pokonać kilka tysięcy kilometrów, pustosząc po drodze uprawy – to jedno z najbardziej widowiskowych (i zarazem destrukcyjnych) zjawisk przyrodniczych związanych z owadami.

Nawet w pozornie jałowej pustyni, jeśli pojawi się odrobina materii organicznej, owady natychmiast to wykorzystują. Gdy jakieś zwierzę pozostawi odchody, zjawiają się chrząszcze gnojarze (Scarabaeidae), które tocząc kule z nawozu, zakopują je w piasku jako pokarm dla potomstwa. Co ciekawe, niektóre pustynne chrząszcze orientują się podczas nocnych wędrówek po piasku, wykorzystując światło gwiazd (a nawet pasmo Drogi Mlecznej) do utrzymania prostego kierunku jazdy! Ponadto na pustyniach żyją pszczoły samotnice i osy, które dopasowały swój cykl życiowy do rzadkich okresów kwitnienia roślin. Przez większą część roku trwają one w uśpieniu jako poczwarki lub zagrzebane, zapłodnione samice, by po pojawieniu się kwiatów szybko skorzystać z obfitości nektaru i pyłku, rozmnożyć się, a następnie zniknąć pod ziemią do kolejnej krótkiej wiosny.

Owady w klimacie zimnym: góry i strefy polarne

Nie tylko gorące pustynie wystawiają owady na ekstremalne próby. Równie trudnym środowiskiem są wysokie góry oraz obszary okołobiegunowe, gdzie panuje przenikliwe zimno przez większą część roku. Mimo to nawet w surowym klimacie górskim i polarnym pewne owady zdołały przetrwać, a nawet dobrze się przystosować.

Owady wysokogórskie

W piętrach wysokogórskich, powyżej granicy lasu, życie zwalnia tempo. Krótkie lata i mroźne zimy sprawiają, że owady muszą w ciągu kilku ciepłych tygodni odbyć cały cykl życiowy lub przygotować się do długiej hibernacji. Na alpejskich łąkach i halach można spotkać motyle górskie, np. postojaki czy górówki – są zwykle niewielkie, ciemno ubarwione (co pomaga im pochłaniać ciepło słońca) i latają tylko w słoneczne, bezwietrzne dni. Ich gąsienice często żyją dłużej niż w niższych partiach – rozwój może rozciągać się na dwa sezony, jeśli lato jest krótkie.

Ciekawymi mieszkańcami wysokich gór są skoczogonki śniegowe (choć formalnie nie są owadami, a prymitywnymi skrytoszczękimi) – drobne, ciemne bezskrzydłe stawonogi widywane na powierzchni śniegu podczas ociepleń. Po co wychodzą na śnieg? Żywią się pyłkami i drobnym detrytusem nanoszonym przez wiatr. Niektóre muchówki z rodziny zimowatych potrafią latać nawet w temperaturze bliskiej 0°C – dorosłe owady pojawiają się na śniegu w trakcie zimowych ociepleń, składając jaja na lodzie. Larwy tych owadów rozwijają się w wodach potoków zasilanych z topniejącego śniegu.

W Himalajach stwierdzono obecność owadów na wysokościach przekraczających 5 tysięcy metrów. Wędrowne motyle monarsze były obserwowane nawet podczas przelotu nad przełęczami Himalajów – przemierzają olbrzymie dystanse, choć tak wysoko panuje chłód i rozrzedzone powietrze. Można też znaleźć chrząszcze i pająki w szczelinach skał tuż przy linii wiecznych śniegów. Owady wysokogórskie wykształciły pewne cechy wspólne: często są niewielkie, ciemno ubarwione, a ich organizmy produkują specjalne „antyfreezy” – związki chemiczne (np. glicerol) chroniące tkanki przed zamarznięciem.

Owady w strefach polarnych

Regiony polarne – Arktyka i Antarktyda – wydają się królestwem lodu, gdzie życie owadów powinno być niemożliwe. O dziwo, na skrajnych północnych krańcach Europy, Azji i Ameryki Północnej (w tundrze arktycznej) każdego lata pojawiają się chmary meszek i komarów. Wykorzystują one krótki okres odwilży: w rozmarzającej na powierzchni tundry wodzie masowo rozwijają się ich larwy. Wystarczy kilka tygodni letniego ciepła, by miliardy owadów przeobraziły się w formy dorosłe i utworzyły roje nad podmokłą tundrą. Stanowią one ważny pokarm dla ptaków wędrownych (np. dla rybitw i kaczek), a dla ludzi i zwierząt stałocieplnych bywają prawdziwą plagą w arktyczne lato.

Na kontynencie Antarktydy prawdziwych owadów jest bardzo niewiele – centralne obszary pokryte lodem są jałowe. Jednak na wybrzeżach i nasłonecznionych skałach przybrzeżnych wysp Antarktyki żyje kilka zadziwiających gatunków. Najsłynniejszy z nich to drobna, bezskrzydła muchówka Belgica antarctica, mierząca zaledwie 2–6 mm. Jest to endemiczny owad Antarktydy, który spędza większość życia jako larwa w wilgotnej glebie bogatej w materię organiczną (np. odchody ptaków morskich). Larwy te potrafią znieść częściowe zamarznięcie swojego ciała – wytrzymują temperatury do ok. -15°C, a chronią je przed całkowitym zamarznięciem wspomniane „antyfreezy” w hemolimfie. Co ciekawe, B. antarctica nie ma skrzydeł – naukowcy uważają, że to przystosowanie, by silne wiatry nie znosiły tych owadów na otwarty ocean. Dorosłe muchówki żyją tylko kilkanaście dni i nie pobierają pokarmu, skupiając się wyłącznie na rozrodzie podczas krótkiego antarktycznego lata.

Innym przykładem polarnego owada jest wchrujka (Gynaephora sp.), nocny motyl (ćma) występujący na arktycznych obszarach Kanady. Jego gąsienice rozwijają się przez kilka lat, żerując na nielicznych roślinach tundrowych, a zapadając w diapauzę na długie miesiące zimy. Wykorzystują każdy krótki sezon wegetacyjny, by trochę podrosnąć, nim przepoczwarczą się i wydadzą dorosłego motyla.

Ogólnie owady polarne i wysokogórskie cechuje wolniejszy cykl życiowy, odporność na zamarzanie i niewielkie rozmiary. Choć gatunków owadów w strefach zimnych jest nieporównanie mniej niż w tropikach, ich obecność dowodzi niezwykłej determinacji życia – nawet na lodowych krańcach świata znajdzie się miejsce dla owadów.

Na obszarach arktycznych występują nawet nieliczne gatunki błonkówek – przykładowo trzmiel Bombus polaris, spotykany na dalekiej północy (m.in. na Spitsbergenie), potrafi ogrzewać swe ciało drganiem mięśni. Dzięki temu może latać i utrzymywać ciepło w gnieździe pomimo arktycznych temperatur.

Owady wodne

Chociaż owady wyewoluowały jako zwierzęta lądowe, wiele linii rozwojowych wtórnie zasiedliło środowisko wodne. W efekcie tysiące gatunków owadów żyją w wodach słodkich – zarówno stojących (jeziora, stawy, bagna), jak i płynących (rzeki, strumienie). Woda stanowi dla nich zarówno miejsce rozwoju młodych postaci, jak i często środowisko życia dorosłych osobników.

W środowisku słodkowodnym

Większość owadów wodnych spotykanych w jeziorach czy rzekach to gatunki, których larwy są wodne, natomiast dorosłe formy latają nad powierzchnią. Klasycznym przykładem są ważki – ich drapieżne larwy żyją w wodzie przez kilka lat, polując na drobne zwierzęta, po czym przeobrażają się w skrzydlate, barwne ważki latające nad brzegami wód. Podobny cykl mają jętki i chruściki: larwy żyją w czystych strumieniach (chruściki budują domki z ziarenek piasku i roślin), a dorosłe owady opuszczają środowisko wodne tylko na krótki czas, by odbyć rójkę, rozmnożyć się i zginąć.

Istnieją również owady spędzające w wodzie całe życie – i młodość, i dorosłość. Należą do nich rozmaite chrząszcze wodne oraz pluskwiaki wodne. W stawach i wolno płynących rzekach pospolity jest pływak żółtobrzeżek, duży czarny chrząszcz o żółtej obwódce, będący świetnym pływakiem i drapieżnikiem (poluje nawet na kijanki). Jego larwy również są wodnymi drapieżcami. Innym przykładem chrząszcza wodnego jest grzbietopławek – potrafi pływać na grzbiecie pod powierzchnią wody, polując na owady i drobne rybki. Ciało grzbietopławka ma jasną, rozjaśnioną stronę grzbietową i ciemną brzuszną – to odwrócony układ barw (jasny „grzbiet” z dołu, ciemny „brzuch” z góry) maskujący przed drapieżnikami.

Wiele pluskwiaków przystosowało się do życia w wodzie lub na jej powierzchni. Nartniki (np. Gerris) z długimi, rozstawionymi odnóżami ślizgają się po tafli wody stawów i rzek, wykorzystując napięcie powierzchniowe – polują na wpadające do wody owady. Z kolei płoszczyce i topielice to duże pluskwiaki, które nurkują w wodzie i czają się wśród roślin na ofiary; mają nawet rurki oddechowe wystawiane nad powierzchnię niczym „snorkel”. Wioślak (korizonetka) to inny drapieżny pluskwiak, pływający pod wodą brzuchem do góry.

Owady zasiedliły praktycznie każdy dostępny typ wód słodkich. W zimnych strumieniach górskich żyją larwy widelnic i jętek, w ciepłych, stojących wodach – liczne larwy komarów i muchówek, które filtrują wodę z mikroorganizmów lub zjadają szczątki organiczne. Każde oczko wodne czy kałuża może tętnić życiem owadzim – wystarczy obserwować latem, jak larwy komarów wiją się tuż pod powierzchnią wody, co jakiś czas zaczerpując powietrza przez syfon oddechowy.

Owady wodne pełnią kluczową rolę w ekosystemach słodkowodnych – stanowią pokarm dla ryb, płazów i ptaków wodnych, a ich obecność bywa wykorzystywana jako wskaźnik czystości wód. Różnorodne jętki, chruściki i widelnice w strumieniu świadczą o jego dobrej jakości, podczas gdy zanieczyszczone zbiorniki zasiedlają głównie odporne larwy komarów czy muchówek. Dzięki temu naukowcy, badając skład gatunkowy owadów w wodzie, potrafią ocenić stopień jej zanieczyszczenia.

W środowisku morskim

Morza i oceany to jedyne ekosystemy, gdzie rola owadów jest marginalna – większość nisz w wodach słonych zajęły inne stawonogi (skorupiaki). Mniej licznie owady występują w wodach słonych – dotychczas poznano zaledwie kilkanaście gatunków owadów naprawdę związanych z morzami i oceanami, podczas gdy gatunków słodkowodnych opisano około 100 tysięcy. Niemniej jednak i tutaj znajdziemy kilka ciekawych wyjątków. Najbardziej znanym przykładem owadów morskich są nartniki z rodzaju Halobates, zwane też żeglarzami oceanicznymi. Są to drobne pluskwiaki żyjące na powierzchni oceanu, stanowiące element tzw. neustonu (organizmów związanych z powierzchnią wody). Pięć gatunków Halobates potrafi bytować z dala od lądów, na otwartym Pacyfiku i Oceanie Indyjskim, tysiące kilometrów od brzegu. Żywią się dryfującymi na powierzchni drobnymi organizmami. To unikatowe owady – jako jedyne opanowały otwarty ocean. Inne gatunki Halobates trzymają się strefy przybrzeżnej, żyjąc wśród pływających wodorostów.

W strefie przybrzeżnej mórz można spotkać także pewne muchówki i chrząszcze, które tolerują słoną wodę. Na przykład na słonych bagnach i mokradłach żyją komary i meszki, których larwy rozwijają się w słonawych kałużach. Niektóre muchówki znoszą nawet życie w wodach o wysokim zasoleniu – tzw. muszki sodowe występują w zasolonych jeziorach sodowych i gorących źródłach termalnych. Na plażach Bałtyku czy oceanu można dostrzec drobne muszki Ephydra, które biegają po mokrym piasku i żywią się materią organiczną z alg wyrzuconych na brzeg.

Ciekawym przypadkiem są owady żyjące na morskich zwierzętach. Istnieją gatunki wszy (należących do owadów, rzędu Phthiraptera) pasożytujące na ptakach morskich, a nawet na ssakach morskich. Przykładowo foki i lwy morskie mogą mieć swoje wyspecjalizowane wszy, bytujące w ich sierści. Donoszono nawet o muchówkach, których larwy znaleziono w nozdrzach morsa – choć brzmi to niezwykle, pokazuje, że owady potrafią znaleźć sposób na życie nawet w tak nietypowym “habitatcie” jak ciało dużego morskiego ssaka.

Ogólnie jednak pełne morze jest dla owadów mało gościnnym miejscem. Brak tam stałego lądu do rozmnażania (większość owadów składa jaja na stałym podłożu) i silna konkurencja ze strony wyspecjalizowanych organizmów morskich ograniczyły ekspansję owadów. Dlatego morza i głębiny oceaniczne pozostają jedynymi obszarami prawie wolnymi od owadów.

Owady glebowe i podziemne

Pod naszymi stopami kryje się cały świat owadów żyjących pod ziemią. Gleba, warstwa ściółki, butwiejące drewno oraz jaskinie stanowią schronienie dla wielu gatunków przystosowanych do ciemności i ciasnych przestrzeni. Owady glebowe odgrywają bardzo ważną rolę w ekosystemach, przyczyniając się do rozkładu materii organicznej i spulchniania gleby.

W żyznej warstwie gleby i ściółki lasów żyją niezliczone drobne organizmy. Sprężyki i drobne chrząszcze ryją korytarzyki między cząstkami ziemi, polując na jeszcze mniejsze organizmy. Larwy wielu owadów – chrząszczy, muchówek, motyli – spędzają życie w glebie jako pędraki czy czerwy, żywiąc się korzeniami roślin lub rozkładającą się materią. Na przykład larwy chrabąszczy i guniaków żerują na korzeniach traw i upraw, czasem powodując szkody w trawnikach i ogrodach. W ściółce leśnej mieszkają wije i dżdżownice (nie owady, ale współtworzą glebowy ekosystem) oraz owady jak stonogi murowe (również nie będące owadami, lecz skorupiakami lądowymi), które zjadają gnijące szczątki.

Są owady, które większość życia spędzają ukryte pod korą drzew albo wewnątrz pni. Korniki drążą labirynty chodników pod korą osłabionych drzew, a larwy wielu kózkowatych i korników wygryzają tunele w drewnie, rozkładając martwe pnie. Termity w tropikach żyją w podziemnych gniazdach lub w kopcach, gdzie uprawiają symbiotyczne grzyby – ich społeczności mogą liczyć setki tysięcy osobników, wszystkie ukryte przed światłem dnia. Mrówki również budują rozległe podziemne miasta – mrowiska pod ziemią mogą sięgać na wiele metrów w głąb, z niezliczonymi korytarzami i komorami (np. lęgowymi czy spichlerzowymi). Te podziemne tunele mrówcze spulchniają glebę i mieszają ją, poprawiając jej żyzność.

Owady podziemne często są ślepe lub prawie pozbawione oczu – w ciemnościach jaskiń i gleby wzrok jest zbędny. Zamiast tego wyostrzają inne zmysły: dotyk (czułki pełne receptorów), węch czy chemorecepcję. Przykładem takiej adaptacji są chrząszcze jaskiniowe z rodzaju Leptodirus żyjące w jaskiniach Słowenii – mają zredukowane oczy i wydłużone odnóża oraz czułki, którymi badają otoczenie w wiecznej ciemności. W polskich jaskiniach również można spotkać drobne muchówki i ćmy jaskiniowe, które kryją się w chłodnych, wilgotnych grotach, żerując na grzybach rosnących na ścianach lub na szczątkach przyniesionych przez wodę.

Czasem owady w jaskiniach wykształcają wyjątkowe strategie zdobywania pokarmu. Przykładem są tzw. świetliki jaskiniowe w Nowej Zelandii – larwy muchówek z rodzaju Arachnocampa zwisają z sufitów jaskiń na lepkich niciach i emitują błękitnawe światełka. Światło to wabi drobne owady latające w ciemnościach, które następnie przyklejają się do nici i stają się ofiarą larwy. To fascynujący przykład adaptacji owada do życia w całkowitej ciemności poprzez wykorzystanie bioluminescencji do polowania.

Niektóre owady są na wpół wodne i na wpół podziemne: larwy ślepaków czy komarów potrafią żyć w wilgotnym mule pod powierzchnią gruntu, w przybrzeżnych częściach stawów. Inne przystosowały się do naprawdę niezwykłych warunków – np. larwy pewnych muchówek z rodzaju Polypedilum potrafią przetrwać całkowite wyschnięcie w spękanej ziemi (w stan tzw. anhydrobiozy), a następnie „ożyć” po deszczu. Larwy pewnego afrykańskiego owada, muchówki Polypedilum vanderplanki, w formie wysuszonej mogą przetrwać nawet kilkanaście lat uśpione – gdy pojawi się woda, pochłaniają ją i w ciągu kilku godzin wracają do normalnej aktywności, kontynuując rozwój.

Zaledwie litr żyznej gleby leśnej może zawierać dziesiątki tysięcy drobnych bezkręgowców (owadów, skoczogonków, roztoczy i innych), które nieustannie przerabiają i użyźniają podłoże.

Świat podziemny owadów jest w dużej mierze dla nas niewidoczny, ale niezwykle ważny. Gdy przekopujemy ogródek, być może mijamy tunel wykonany przez turkucia lub widzimy białe, zwinięte pędraki chrabąszcza. Te organizmy wpływają na żyzność gleby i obieg materii, rozdrabniając resztki organiczne i ułatwiając ich dalszy rozkład przez mikroorganizmy. Bez armii glebowych „sprzątaczy” martwe liście zalegałyby latami, a gleba byłaby uboga w składniki odżywcze. Owady podziemne w cichy sposób pracują na rzecz zdrowia ekosystemów.

Owady w otoczeniu człowieka: domy i miasta

Środowisko stworzone przez ludzi – nasze domy, mieszkania, ogrody i miasta – również zostało zasiedlone przez owady. Niektóre gatunki nauczyły się żyć w ścisłym związku z człowiekiem, znajdując w naszych siedzibach dogodne warunki: ciepło, dostęp do pożywienia i brak drapieżników. Niestety, często są to owady uważane za szkodniki lub uciążliwe towarzystwo.

Owady w domu

W mieszkaniach i domach spotykamy kilka grup owadów, które do życia potrzebują kryjówek oraz źródeł pokarmu dostępnych w naszych czterech ścianach. Jednym z najbardziej znanych nieproszonych gości jest karaluch (karaczan). W polskich warunkach najczęściej występuje karaczan prusak – drobny, brązowo-żółtawy owad, który chowa się za meblami, w szczelinach podłóg, przy rurach z wodą czy w szafkach kuchennych. Zdarza się, że karaczany kryją się nawet wewnątrz urządzeń elektrycznych – ciepło i ciemność panujące w obudowach komputerów czy lodówek stanowią dla nich atrakcyjną kryjówkę. Karaluchy preferują ciepłe, wilgotne i ciemne miejsca (np. okolice zlewu, łazienki, piwnice). Nocą wychodzą ze swoich kryjówek na żer, zjadając niemal wszystko co organiczne: od okruchów chleba, przez resztki jedzenia, po papier i skórę. Są niesłychanie odporne i płodne, co czyni je trudnymi do wytępienia lokatorami.

Innym częstym lokatorem domów są mrówki faraona – maleńkie, żółtawe mrówki, które tworzą gniazda w szczelinach murów czy pod podłogą budynków. Budują rozległe kolonie i potrafią wędrować w poszukiwaniu cukru i innych pokarmów nawet między mieszkaniami w bloku. Ich obecność bywa trudna do wyeliminowania, bo kolonia może mieć wiele gniazd-satelitów rozsianych w strukturze budynku.

W starych domach z drewnianymi elementami konstrukcji nierzadko osiedlają się kołatki – małe chrząszcze, których larwy drążą korytarze w drewnie mebli czy belek (słychać czasem ciche „stukanie” w nocy, stąd nazwa). Insekty te mogą wyrządzić szkody w drewnianych sprzętach. Podobnie larwy molów (np. mol włosienniczek) żerują w materiałach organicznych – w dywanach, filcach, wełnianych ubraniach – zostawiając dziurki w tkaninach.

Kolejnymi bywalcami domowymi są drobne owady lubiące wilgoć. Rybiki cukrowe (zwane potocznie srebrzykami) to bezskrzydłe, srebrzystoszare owady często widywane w łazience czy kuchni. Pojawiają się tam, gdzie jest ciepło i wilgotno – pod wanną, za listwami przypodłogowymi – i żywią się resztkami organicznymi, papierem lub pleśnią. Chociaż nie gryzą i nie przenoszą chorób, ich obecność bywa niepożądana. W zakurzonych książkach lub na zawilgoconych ścianach pojawić się mogą także drobne psotniki (gryzki) – malutkie, jasne owady żywiące się pleśnią i resztkami organicznymi. Nie wyrządzają szkód, ale ich obecność świadczy o nadmiernej wilgoci w pomieszczeniu.

Nie możemy zapomnieć o owadach pasożytujących na ludziach lub naszych zwierzętach, które też zaliczają się do „domowej fauny”. Pluskwa domowa to niewielki, spłaszczony owad, który kryje się w szczelinach łóżek, za tapetą czy listwami, a nocą wychodzi, by ssać krew śpiących ludzi. Jej ukąszenia pozostawiają swędzące ślady. Pchły natomiast mogą wskoczyć do domu na sierści psa czy kota – te skaczące owady gryzą nie tylko zwierzaki, ale i ludzi, powodując swędzenie. Z kolei mole spożywcze (np. omacnica spichrzanka) to małe motyle, których gąsienice żerują w suchych produktach żywnościowych (mące, ryżu, płatkach). Ich obecność zdradzają drobne ciemne motylki latające po kuchni i sieci pajęczynopodobne w produktach sypkich.

Choć staramy się utrzymywać domy w czystości, całkowite pozbycie się owadów jest niemal niemożliwe – są one mistrzami przetrwania. Badania pokazują, że w przeciętnym domu może niepostrzeżenie współżyć nawet ponad sto gatunków małych stawonogów (owadów, pajęczaków itp.), zwykle dobrze ukrytych i nieszkodliwych. Większość z nich pozostaje niezauważona, dopóki nie pojawią się w większej liczbie.

Owady w mieście i ogrodzie

W przestrzeni miejskiej również nie brakuje owadów – choć miejskie środowisko jest przekształcone przez człowieka, wiele gatunków przystosowało się do życia w parkach, ogrodach, a nawet na ulicach. Miasta tworzą specyficzny mikroklimat: jest w nich cieplej niż na otaczających terenach (efekt „miejskiej wyspy ciepła”), co sprawia, że owady mogą być aktywne dłużej w ciągu roku. W parkach i zieleńcach spotkamy mnóstwo znanych gatunków: bzygi (pożyteczne muchówki) zawisają nad rabatami kwiatowymi, motyle (np. rusałki, bielinki) odwiedzają kwitnące klomby, a pszczoły murarki chętnie zakładają gniazda w przygotowanych przez ogrodników „hotelach dla owadów”.

Miejskie drzewa także tętnią życiem – na lipach mogą żerować mszyce, spijając sok z liści (ich spadź kapie potem na zaparkowane auta), a za mszycami podążają drapieżne biedronki. Na klonach czasem pojawiają się namiotniki (owady, których larwy tworzą charakterystyczne oprzędy na gałęziach), a w trawnikach grają pasikoniki.

Niestety, miasta sprzyjają też gatunkom uważanym za uciążliwe. Latem w pobliżu osiedli dają się we znaki komary lęgnące w byle kałuży czy zbiorniku wody deszczowej. W blokowiskach na wyższe piętra potrafią zalatywać osowate – osy i szerszenie – poszukując pożywienia (np. słodkich soków owocowych w sadach działkowych) lub miejsca na założenie gniazda pod dachem. Piwnice i kanały ciepłownicze w mieście to idealne środowisko dla karaluchów i rybików – ciepło, wilgotno i ciemno, a w śmieciach nie brak organicznych resztek.

W miastach spotkamy też owady, które przywędrowały do nas z daleka, często przypadkiem. W ostatnich latach pojawiły się np. azjatyckie komary tygrysie w niektórych regionach (przeniesione w oponach lub roślinach), zmieńki (Graphosoma) na ozdobnych roślinach oraz pluskwę marmurkową (Halyomorpha halys), który masowo zasiedla sady i ogrody, a jesienią szuka schronienia w domach, stając się uciążliwym lokatorem. Globalne ocieplenie klimatu sprzyja takim migracjom – ciepłolubne owady mogą teraz kolonizować nowe tereny. Na południu Polski coraz częściej spotyka się np. modliszki, a nawet cykady, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie występowały w naszej faunie.

Mimo zabudowy i asfaltu, miasta mogą wspierać dużą bioróżnorodność owadów, o ile zachowane są w nich tereny zielone. Każdy ogród czy skwer to oaza dla pszczół, motyli, chrząszczy. Coraz większą popularność zyskuje tworzenie łąk kwietnych w miastach właśnie z myślą o owadach zapylających. Nawet drobne działania, jak pozostawienie stosu gałęzi w parku (schronienie dla chrząszczy) czy ograniczenie chemicznych oprysków, pomagają miejskim owadom przetrwać i pełnić swoje role – od zapylania kwiatów w ogródkach po naturalną kontrolę szkodników. Co ciekawe, zielone enklawy w miastach bywają niekiedy bogatsze w owady niż intensywnie uprawiane tereny wiejskie – różnorodność roślin i mikrośrodowisk w parkach sprzyja występowaniu wielu gatunków.

Najbardziej nietypowe siedliska owadów

Na koniec przyjrzyjmy się najbardziej niezwykłym miejscom, w których odnaleziono owady. Ich obecność potwierdza, że te stworzenia potrafią zasiedlić niemal każdy zakamarek planety, nawet pozornie całkowicie niegościnny dla życia.

Owady zostały znalezione nawet w tak ekstremalnych warunkach, jak gorące źródła geotermalne. Niektóre larwy muchówek z rodziny wodzieniowatych potrafią żyć w wodzie o temperaturze ponad 40°C, nasyconej minerałami – przykładem są muchówki z rodzaju Ephydra bytujące w gorących źródłach i słonych jeziorach Ameryki Północnej. Inne gatunki znoszą niezwykle zasolone środowisko: w słonych jeziorach (np. Morze Martwe czy słone laguny) żyją larwy komarów i much, dla których stężenie soli śmiertelne dla wielu zwierząt jest znośne.

Absolutnym ewenementem są owady wykryte w środowisku zanieczyszczonym ropą naftową. Okazuje się, że w naturalnych wyciekach ropy (np. asfaltowych jeziorkach) mogą rozwijać się pewne gatunki muchówek – ich larwy żywią się mikroorganizmami w tej toksycznej substancji. Takie przypadki odnotowano m.in. w rejonach wycieków ropy na Bliskim Wschodzie.

Również wysoko w atmosferze można natknąć się na owady. Silne prądy wstępujące potrafią unieść drobne stworzenia na wysokość kilku tysięcy metrów. Balonami i samolotami odnotowywano obecność drobnych muchówek i pająków przenoszonych przez wiatr na ogromne wysokości. Owady nie żyją tam na stałe, ale potrafią przetrwać krótką podróż w chmurach i opaść setki kilometrów dalej wraz z opadami.

Być może najbardziej zaskakujące siedlisko to wnętrza żywych organizmów. Niektóre owady są pasożytami wewnętrznymi – ich larwy rozwijają się w ciałach innych zwierząt. Przykładem są gzy (rodzina muchowatych): larwa gza bydlęcego Hypoderma drąży tunele pod skórą bydła, a larwa gza nosowego renifera (Cephenemyia) żyje w zatokach nosowych reniferów na dalekiej północy. Nawet w tak nietypowym „środowisku” owad potrafi przetrwać, czerpiąc pokarm z ciała gospodarza. Choć dla gospodarza jest to uciążliwe czy wręcz niebezpieczne, dla owada – kolejna nisza ekologiczna do wykorzystania.

Ciekawostki: rekordy owadzich siedlisk

  • Najwyżej – owady stwierdzono nawet na wysokości ok. 7000 m n.p.m. (zostały uniesione przez wiatr nad Himalajami!). Alpinistom zdarzało się znajdować zabłąkane owady na śnieżnych stokach ośmiotysięczników. W strefie przelotów samolotów pasażerskich również wykrywa się drobne owady przenoszone prądami powietrznymi.
  • Najdalej – pewne owady przemierzają olbrzymie dystanse. Np. ważka Pantala flavescens (tzw. globe skimmer) odbywa najdłuższą znaną migrację spośród owadów – pokonuje ponad 6000 km, przelatując nad oceanem między Azją a Afryką (dla porównania słynny motyl monarch pokonuje do 4000 km z Kanady do Meksyku).
  • Najgoręcej – saharyjskie mrówki Cataglyphis aktywnie żerują na rozpalonym słońcem piasku o temperaturze nawet 60°C. To rekord tolerancji ciepła w świecie zwierząt – powyżej tej temperatury mrówki giną, dlatego wkraczają na pustynię tylko na kilka minut dziennie.
  • Największy mróz – arktyczne larwy muchówki Belgica antarctica potrafią przetrwać częściowe zamarznięcie i długotrwałe oziębienie do ok. -15°C. Ich hemolimfa zawiera substancje zapobiegające tworzeniu lodu w komórkach, co działa jak naturalny „antyfreez”.
  • Słona woda – muchówki z rodzaju Ephydra (tzw. muszki sodowe) żyją w ekstremalnie słonych i alkalicznych jeziorach (np. Mono Lake w Kalifornii). Ich larwy i poczwarki przebywają w wodzie o stężeniu soli zabójczym dla większości żywych organizmów.
  • Bez światła – w głębokich jaskiniach (setki metrów pod ziemią) żyją owady, które utraciły oczy i pigment. Przykładem jest ślepy chrząszcz Leptodirus hochenwartii ze słoweńskich grot – całe życie spędza w wiecznej ciemności.
  • Susza – larwy afrykańskiej muchówki Polypedilum vanderplanki potrafią przeżyć w stanie całkowitego wysuszenia nawet kilka lat (a według niektórych badań – kilkanaście lat)! Gdy tylko pojawi się woda, odwodnione larwy „ożywają” i powracają do normalnej aktywności.
  • Promieniowanie – karaluchy wykazują wyjątkową odporność na promieniowanie jonizujące. Dawka promieniowania gamma, która zabiłaby człowieka, dla karalucha jest praktycznie nieodczuwalna – mogą przetrwać nawet 10–15 razy wyższe promieniowanie niż my.

Jak widać, świat owadów nie zna granic. Od głębin jaskiń, przez najwyższe góry i najgorętsze pustynie, po nasze własne domy – owady znalazły sposób, by tam żyć. Ta niezwykła zdolność do przystosowania sprawia, że są jedną z najważniejszych grup zwierząt na Ziemi. Każde środowisko, w jakim egzystują owady, zyskuje nowych uczestników sieci pokarmowych i procesów ekologicznych. Dzięki nim kwitną kwiaty, rozkłada się martwa materia, a wiele innych stworzeń ma co jeść. Następnym razem, gdy zastanowimy się nad pytaniem, gdzie żyją owady, odpowiedź będzie brzmiała: prawie wszędzie – nawet w miejscach, których byśmy nie podejrzewali.

Warto pamiętać, że owady to nie tylko dokuczliwe muchy czy komary, ale przede wszystkim niezbędne ogniwa przyrody. Barwne motyle upiększają nasze łąki, pracowite pszczoły zapylają kwiaty i uprawy zapewniając nam żywność (szacuje się, że od owadów zapylających zależy ok. 3/4 głównych roślin uprawnych na świecie), a niezliczone armie mrówek, chrząszczy i muchówek codziennie pełnią swoją cichą służbę w glebie, wodzie i powietrzu. Bez ich udziału życie na naszej planecie nie mogłoby istnieć w obecnej formie – o ich przetrwanie warto dbać, bo los owadów jest nierozerwalnie związany z naszym własnym – to w dużej mierze owady kształtują nasze ekosystemy i stanowią podstawę wielu łańcuchów pokarmowych.